Idziemy dalej w zanzibarską naturę, czyli Jozani Park
Park jak park, ale zamieszkują w nim podobno jedyne takie na świecie małpki ... czy to prawda nie wiem?
Zwykłe (siwe) małpki też są
No i jakieś inne robaczki
Następna część parku, to las mangrowy
No i na koniec pokaz lokalnej kultury, czyli niby ich dom na pokaz i lokalne występy ...
Oczywiście wszystko to, to "pic na wodę fotomontaż" ... bezwartościowe prymitywne pajacowanie wyłącznie dla wyciągania kasy od naiwnych turystów (oczywiście jestem w tym gronie)
Ale dla relaksu, aby nie siedzieć cały czas w hotelu można sobie tam pochodzić
"zrobienie" Stone Town bez przewodnika to..."strzał w kolano"
...co prawda Dubai to to nie jest ale ma naprawdę sporo do zaoferowania..."na jeden dzień" ; )
a do tego przewodnik zapodaje PRAWDZIWE info odnośnie obiektów co pozwala na PRAWDZIWY obraz miasta
(w "Domu Frediego", lider zespołu Queen NIGDY nie mieszkał !!!, niewolnicy na Zanzibarze NIE BYLI sprzedawani do białych plantatorów ale do ARABÓW i HINDUSÓW !!! "biali" czyt.anglicy wymusiłi abolicje na Sułtanie Zanzibaru itp. itd...)
...może nie powinienem Ci się wcinać w relacje ale gdy "ktoś" przeczyta Twoje opisy może sie niepotrzebnie zniechęcić do Zanzibaru i...będzie potem żałował ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
...może nie powinienem Ci się wcinać w relacje ale gdy "ktoś" przeczyta Twoje opisy może sie niepotrzebnie zniechęcić do Zanzibaru i...będzie potem żałował ; )))
Wcinaj się wcianaj Radek, wiedzy nigdy nie za wiele
Ale mimo iż wybieliłeś białych naprawdę nie odniosłem wrażenia, abyśmy byli tam mile widziani, gdyby nie $ Może tylko niepotrzebnie wiązałem to z wątkiem historycznym.
Jednak nie mówię tego w kontekście zniechęcenia "kogoś" do Zanzibaru, bo w innych aspektach bardzo mi się tam podobało
Ale wracam do przyjemniejszych akcentów pobytu na Zanzibarze, a taki była wycieczka na Prison Island.
Obecnie jest to prywatna wysepka, gdzie głównym punktem programu jest znajdująca się tam hodowla żółwi seszelskich. Ale mnie nie tyle zachwyciłe te żółwie, co ta przeurocza mała wysepka otoczona cudownymi plażami.
Startujemy na ten rejs ze Stone Town.
No i niech ktos powie, że nie jest tu cudownie
Oczywiście żółwie też trzeba zobaczyć jak już się tu jest
Oprócz tej hodowli na wysepce żyją też inne zwierzaczki
Jest na wysepce jedyna restauracja, w której serwowane jest wybitnie sopaczne jedzenie + drinki
Na wyspie jest też jeden bardzo ciekawie wyglądający hotel, ale niestety nie jest czynny i trochę zaniedbany.
Podobno właściciel tej wyspy ma tyle kasy, że na razie nie zależy mu na tym hotelu, ale płaci jakiejś obsłudze za bieżące utrzymanie tego obiektu. Gdyby to kiedys uruchomił byłaby fajna miekscówka
No i właściwie nic tu więcej nie ma, ale można nacieszyć oko pięknymi widokami
Tadzik tez się cieszę,że posłuchałeś rad i zrezygnowaleś z tego hotelu w stolicy.Dla mnie stolica była mimo wszystko super ale na jeden dzień-uwielbiam taki przerywnik klimatyczny na urlopie no i mimo wszystko bardzo mi się w niej podobało a są szczegóły ,które nawet zachwyciły
Za to spice garden i te inne atrakcje -to sie cieszę,że tam nie byłam bo bym się chyba zanudziła zawsze w takich miejscach wydaje mi się,że juz setki razy to widziałam i znów mi szkoda wydanej kasy haha...tak sobie teraz myślę-nie byłąm "tu"-nie byłam 'tam' a czas mi jakos tak na tym Zanzibarze uciekł i szczerze powiedziawszy to nie mialam nawet czasu na dupie posiedzieć.
Ech....piękny dla mnie ten Zanzibar.Następnym razem wezmę sobie na kilka dni hotelik w okolicy tego co Ty byłeś -może tam uda nam się poleniuchować przy tych małych pływach.
Żeluś, ja też nie wykluczam powrotu na Zanzibar, bo plaże i woda są tam wyjątkowo piękne. Ale bądźmy szczerzy - nie za dużo jest tam atrakcji do zwiedzania
Idziemy dalej w zanzibarską naturę, czyli Jozani Park
Park jak park, ale zamieszkują w nim podobno jedyne takie na świecie małpki ... czy to prawda nie wiem?
Zwykłe (siwe) małpki też są
No i jakieś inne robaczki
Następna część parku, to las mangrowy
No i na koniec pokaz lokalnej kultury, czyli niby ich dom na pokaz i lokalne występy ...
Oczywiście wszystko to, to "pic na wodę fotomontaż" ... bezwartościowe prymitywne pajacowanie wyłącznie dla wyciągania kasy od naiwnych turystów (oczywiście jestem w tym gronie)
Ale dla relaksu, aby nie siedzieć cały czas w hotelu można sobie tam pochodzić
Hej
Super, że piszesz relację chętnie powspominam Zanzibar. Chcę tylko przypomnieć, że też odradzałam Ci ten hotel a kwiatka nie dostałam
basia35
Co za faux pas z mojej strony
Basia, Tobie również dziękuję za ptrzestrogę
...heee, to sie tak musiało skończyć ; )))
"zrobienie" Stone Town bez przewodnika to..."strzał w kolano"
...co prawda Dubai to to nie jest ale ma naprawdę sporo do zaoferowania..."na jeden dzień" ; )
a do tego przewodnik zapodaje PRAWDZIWE info odnośnie obiektów co pozwala na PRAWDZIWY obraz miasta
(w "Domu Frediego", lider zespołu Queen NIGDY nie mieszkał !!!, niewolnicy na Zanzibarze NIE BYLI sprzedawani do białych plantatorów ale do ARABÓW i HINDUSÓW !!! "biali" czyt.anglicy wymusiłi abolicje na Sułtanie Zanzibaru itp. itd...)
...może nie powinienem Ci się wcinać w relacje ale gdy "ktoś" przeczyta Twoje opisy może sie niepotrzebnie zniechęcić do Zanzibaru i...będzie potem żałował ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Wcinaj się wcianaj Radek, wiedzy nigdy nie za wiele
Ale mimo iż wybieliłeś białych naprawdę nie odniosłem wrażenia, abyśmy byli tam mile widziani, gdyby nie $ Może tylko niepotrzebnie wiązałem to z wątkiem historycznym.
Jednak nie mówię tego w kontekście zniechęcenia "kogoś" do Zanzibaru, bo w innych aspektach bardzo mi się tam podobało
...heee, Tadzik byłeś przecież w wielu rejonach naszego globu,to powiedz mi szczerze,gdzie traktowali Cię lokalesi "spontanicznie przyjaźnie" !???
na karaibach...watpię,w dalekowchodniej Azji...he,he,he,na Bliskim Wschodzie...no nie mów...
jak dla mnie to WSZĘDZIE jesteśmy "chodzacym bankomatem" który wiadomo za co "się lubi" ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Pewnie masz rację Radek
Ale na Zanzi "sympatia" za pieniądze i antypatia za brak tipa są szczególnie jaskrawe
Nie wiem na ile było to spontaniczne, ale np. w Meksyku, na Kubie, na Mauritiusie, na Sri Lance ... odniosłem całkowicie odmienne wrażenie.
Być może na "Carnym Lądzie" nie doszli jeszcze do tego, że bez natręctwa mozna więcej zyskać
Przykładowo teraz na Sri Lankę wiozę całą walizkę prezentów ... za ich bezinteresowną sympatię
Ale wracam do przyjemniejszych akcentów pobytu na Zanzibarze, a taki była wycieczka na Prison Island.
Obecnie jest to prywatna wysepka, gdzie głównym punktem programu jest znajdująca się tam hodowla żółwi seszelskich. Ale mnie nie tyle zachwyciłe te żółwie, co ta przeurocza mała wysepka otoczona cudownymi plażami.
Startujemy na ten rejs ze Stone Town.
No i niech ktos powie, że nie jest tu cudownie
Oczywiście żółwie też trzeba zobaczyć jak już się tu jest
Oprócz tej hodowli na wysepce żyją też inne zwierzaczki
Jest na wysepce jedyna restauracja, w której serwowane jest wybitnie sopaczne jedzenie + drinki
Na wyspie jest też jeden bardzo ciekawie wyglądający hotel, ale niestety nie jest czynny i trochę zaniedbany.
Podobno właściciel tej wyspy ma tyle kasy, że na razie nie zależy mu na tym hotelu, ale płaci jakiejś obsłudze za bieżące utrzymanie tego obiektu.
Gdyby to kiedys uruchomił byłaby fajna miekscówka
No i właściwie nic tu więcej nie ma, ale można nacieszyć oko pięknymi widokami
Tadzik tez się cieszę,że posłuchałeś rad i zrezygnowaleś z tego hotelu w stolicy.Dla mnie stolica była mimo wszystko super ale na jeden dzień-uwielbiam taki przerywnik klimatyczny na urlopie no i mimo wszystko bardzo mi się w niej podobało a są szczegóły ,które nawet zachwyciły
Za to spice garden i te inne atrakcje -to sie cieszę,że tam nie byłam bo bym się chyba zanudziła zawsze w takich miejscach wydaje mi się,że juz setki razy to widziałam i znów mi szkoda wydanej kasy haha...tak sobie teraz myślę-nie byłąm "tu"-nie byłam 'tam' a czas mi jakos tak na tym Zanzibarze uciekł i szczerze powiedziawszy to nie mialam nawet czasu na dupie posiedzieć.
Ech....piękny dla mnie ten Zanzibar.Następnym razem wezmę sobie na kilka dni hotelik w okolicy tego co Ty byłeś -może tam uda nam się poleniuchować przy tych małych pływach.
Żeluś, ja też nie wykluczam powrotu na Zanzibar, bo plaże i woda są tam wyjątkowo piękne.
Ale bądźmy szczerzy - nie za dużo jest tam atrakcji do zwiedzania