Dziękuję kochani za miłe słowa bardzo dopingujecie do dalszego pisania
Asiu, tak, zawsze było trochę czasu na połażenie..czy wystarczająco ? na pewno w niektórych miejscach ( np Góra Stołowa) chętnie spędziłabym więcej czasu ale z drugiej strony wtedy nie zobaczyłabym pewnie czegos innego więc coś za coś
Dejzi witaj , gdzie byłaś kiedy cię tyle czasu nie było ?
Radek czy masz na myśli winiarnie ? czy zwierzaki czy jeszcze coś innego ?
Przyznam się wam ,że na Clifton Beach , którą widzieliście na poprzednich zdjęciach ..zgubiłam się
Wiem, wiem wygląda to na mało możliwe a jednak. Przy zejściu na plażę zostawiłąm buty i po plaży i kamieniach latałam bez.No właśnie .. w ta strone łatwo poszło a z powrotem już gorzej. Okazało się, że takich wyjść jest na plaży z 10 albo i więcej, każde podobne i niestety butów nie mogłam dostrzec ... W końcu je znalazłam ,ale troche to niestety trwało. Busik musiał na nas poczekać, co nie wszystkim się spodobało..
A tymczasem dojeżdżamy do Hout Bay . To nieduży port, oczywiście malowniczo położony w górach
W porcie udaje się nam wskoczyc na statek godzine wcześniej niż było planowane, co daje nam więcej czasu na jakąś inna atrakcję.
Plyniemy na wyspę Duiker ,zamieszkałą przez mnóstwo fok. Dopytujemy się lokalesów, z której strony statku będą lepsze widoki i siadamy po lewej stronie.
Po kilkunastu minutach pływania szybko jednak z piskiem i w popłochu uciekamy do srodka. W końcu kąpiel na statku nie jest w programie
Na szczęście prysznicowanie nie trwa długo ,wracamy na pokład a wktótce mamy przed sobą takie fajne widoczki..
Fok jest mnóstwo !! i na skałach i pluskających sie wodzie.
Z tego co piszesz i pokazujesz, mieliście w każdym miejscu trochę czasu dla siebie i do pstrykania fotek.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
pięknie!
człowiek, który pracuje cały dzień nie ma czasu na zarabianie pieniędzy
Witaj Dejzi! Miło, że się odzywasz.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...skałki,widoczki,wszystko fajniutkie ale ja czekam na to,po co tak naprawdę warto pojechac do RPA !!!
wierze,że...się doczekam !??? ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Dziękuję kochani za miłe słowa bardzo dopingujecie do dalszego pisania
Asiu, tak, zawsze było trochę czasu na połażenie..czy wystarczająco ? na pewno w niektórych miejscach ( np Góra Stołowa) chętnie spędziłabym więcej czasu ale z drugiej strony wtedy nie zobaczyłabym pewnie czegos innego więc coś za coś
Dejzi witaj , gdzie byłaś kiedy cię tyle czasu nie było ?
Radek czy masz na myśli winiarnie ? czy zwierzaki czy jeszcze coś innego ?
Przyznam się wam ,że na Clifton Beach , którą widzieliście na poprzednich zdjęciach ..zgubiłam się
Wiem, wiem wygląda to na mało możliwe a jednak. Przy zejściu na plażę zostawiłąm buty i po plaży i kamieniach latałam bez.No właśnie .. w ta strone łatwo poszło a z powrotem już gorzej. Okazało się, że takich wyjść jest na plaży z 10 albo i więcej, każde podobne i niestety butów nie mogłam dostrzec ... W końcu je znalazłam ,ale troche to niestety trwało. Busik musiał na nas poczekać, co nie wszystkim się spodobało..
A tymczasem dojeżdżamy do Hout Bay . To nieduży port, oczywiście malowniczo położony w górach
No trip no life
Nelcia czy ta wycieczka to był laścik w dobrej cenie.
basia35
Wiecej ich bylo czy jeden tylko sie pokazal?To w samym porcie czy na morzu?
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Basiu, odpowiedż jest 2 x Tak . Laścik,ale kupiony tak na ok 3 tygodnie przed wylotem, a potem o dziwo cena poszla do góry
Huragan, to była jedyna foczka w porcie jaką ja zauwazyłam a dlatego że bardzo zaprzyjażniona i to w ściśle określonym celu he he
No trip no life
W porcie udaje się nam wskoczyc na statek godzine wcześniej niż było planowane, co daje nam więcej czasu na jakąś inna atrakcję.
Plyniemy na wyspę Duiker ,zamieszkałą przez mnóstwo fok. Dopytujemy się lokalesów, z której strony statku będą lepsze widoki i siadamy po lewej stronie.
Po kilkunastu minutach pływania szybko jednak z piskiem i w popłochu uciekamy do srodka. W końcu kąpiel na statku nie jest w programie
Na szczęście prysznicowanie nie trwa długo ,wracamy na pokład a wktótce mamy przed sobą takie fajne widoczki..
Fok jest mnóstwo !! i na skałach i pluskających sie wodzie.
Co ciekawe nie czuc zapachów i dobrze
No trip no life
Rejs super , wszyscy zachwyceni kolonią leniuchująych fok !!
Na brzegu czeka na nas tzn na statek lokalna grupa grajków w mega kolorowych strojach .
A my jeszcze chwilę szwendamy się oglądając kramy z rękodziełem
mundurki a jakże ..
No trip no life