Huragan, dzięki za info dla Bajki wybrałąm najładniesze zdjęcie Góralki, bo niestety są dość płochliwe i szybko uciekają przed ludżmi.
Fajnie,że na Górze Stołowej mamy sporo czasu, można sobie spokojnie pochodzić i napatrzeć na piękne krajobrazy. Oczywiście przydałoby się jeszcze więcej czasu, widzę z daleka różne piesze trasy, byłoby jeszcze gdzie pochodzić przez kolejne parę godzin.
Nie czuję żadnego zmęczenia , aż trudno uwierzyć ,że za nami długa podróż. Cała sobą chłonę to co widzę przed sobą Jedno jest pewna Góra Stołowa i widoki z niej na pewno zostaną długo w mojej pamięci.
Z żalem dochodzimy do końca trasy Jest tak pieknie. Jeszcze by sie chciało zostać. Stoimy w kolejce,aby złapać obrotowy wagonik w dół i stąd obserwujemy też cudowny widok na miasto i okolicę
Okazuje się ,że Table Mountain jest tez świetną okazją dla innych rozrywek, zdecydowanie bardziej extremalnych
Niby wirtualnie widziałam miasto ,bo przed wyjazdem czytałam kilka relacji na naszym forum,ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania ..
Odwiedzamy teraz zupełnie inną , egzotyczną część Kapsztadu. To mega kolorowa , malajska dzielnica Bo Kaap ,domków mieniących się przeróznymi barwami . Kapsztad szalenie zaskakuje swoją różnorodnośćią . To zupełnie coś innego niż widzieliśmy w mieście do tej pory *pleasantry*.. Prawie można tu dostać oczopląsu od tych kolorów he he
Mieszkają tu potomkowie muzułmańskich robotników ale i potężnych imamów z Indonezji, którzy zostali wygnani z ojczyzny za podżeganie przeciw holenderskim kolonizatorom.
Kolejna totalna zmiana otoczenia. Zajeżdżamy pod Waterfront
Nadbrzeże Wictorii i ALfreda to połączenie najlepszego w mieście centrum handlowego z portem. Całośc oczywiście na tle Górry Stołowej.Jest tu mnóstwo uroczych knajpek usytowanych z widokiem na wodę,hotele z tej wyższej pólki, sklepiki i... mnóstwo ludzi.
Na wybrzeżu panuje fajny klimacik, taki luzik. Widać różne rzeżby, za chwilę robi się muzycznie bo grajkowie dają czadu. No i oczywiście rózne statki, jachty, karamarany etc
Taki misz masz,ale wszystko to nawzajem do siebie pasuje
W górnej części budynku widać jeden z nowszych i droższych hoteli . Zwróćie uwagę na ciekawe okna
lokalna piękność? na pewno fryzurka jest imponująca
Spacer po Water fornt kończy się wspaniale !! Wsiadamy do łajby i płyniemy na obejrzenie miasta z innej perspektywy i na zachód słońca
Jakby tych atrakcji było mało to jeszcze w pakiecie jest szampan i to bez limitu... co za dzień. Szampan w takich okolicznościach przyrody smakuje wyśmienicie a moją jedyną bolączką jest czy popłyniemy na żaglach czy sternik pójdzie na łatwizne i "poszalejmy" na silniku. Fajnie mieć takie problemy he he ..i za to kocham i uwielbiam wakacje
Huragan dziękuję za informację, dobrze jest poszerzać wiedzę
Huragan, dzięki za info dla Bajki wybrałąm najładniesze zdjęcie Góralki, bo niestety są dość płochliwe i szybko uciekają przed ludżmi.
Fajnie,że na Górze Stołowej mamy sporo czasu, można sobie spokojnie pochodzić i napatrzeć na piękne krajobrazy. Oczywiście przydałoby się jeszcze więcej czasu, widzę z daleka różne piesze trasy, byłoby jeszcze gdzie pochodzić przez kolejne parę godzin.
Nie czuję żadnego zmęczenia , aż trudno uwierzyć ,że za nami długa podróż. Cała sobą chłonę to co widzę przed sobą Jedno jest pewna Góra Stołowa i widoki z niej na pewno zostaną długo w mojej pamięci.
No trip no life
Z żalem dochodzimy do końca trasy Jest tak pieknie. Jeszcze by sie chciało zostać. Stoimy w kolejce,aby złapać obrotowy wagonik w dół i stąd obserwujemy też cudowny widok na miasto i okolicę
Okazuje się ,że Table Mountain jest tez świetną okazją dla innych rozrywek, zdecydowanie bardziej extremalnych
No trip no life
Widoki cudowne, plaża na dole też wygląda na imponującą
Bajka, Kapsztad mnie totalnie oczarował !
Niby wirtualnie widziałam miasto ,bo przed wyjazdem czytałam kilka relacji na naszym forum,ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania ..
Odwiedzamy teraz zupełnie inną , egzotyczną część Kapsztadu. To mega kolorowa , malajska dzielnica Bo Kaap ,domków mieniących się przeróznymi barwami . Kapsztad szalenie zaskakuje swoją różnorodnośćią . To zupełnie coś innego niż widzieliśmy w mieście do tej pory *pleasantry*.. Prawie można tu dostać oczopląsu od tych kolorów he he
Mieszkają tu potomkowie muzułmańskich robotników ale i potężnych imamów z Indonezji, którzy zostali wygnani z ojczyzny za podżeganie przeciw holenderskim kolonizatorom.
Idziemy zajrzec do kolorowych domków , malowniczo zresztą położonych wsród gór.
to chyba nie zumba ??
słodka prawda ?
No trip no life
Kolejna totalna zmiana otoczenia. Zajeżdżamy pod Waterfront
Nadbrzeże Wictorii i ALfreda to połączenie najlepszego w mieście centrum handlowego z portem. Całośc oczywiście na tle Górry Stołowej.Jest tu mnóstwo uroczych knajpek usytowanych z widokiem na wodę,hotele z tej wyższej pólki, sklepiki i... mnóstwo ludzi.
Wchodzimy przez centrum handlowe
No trip no life
Teraz spacer po nabrzeżu, bardzo eleganckim zresztą.
No trip no life
Na wybrzeżu panuje fajny klimacik, taki luzik. Widać różne rzeżby, za chwilę robi się muzycznie bo grajkowie dają czadu. No i oczywiście rózne statki, jachty, karamarany etc
Taki misz masz,ale wszystko to nawzajem do siebie pasuje
W górnej części budynku widać jeden z nowszych i droższych hoteli . Zwróćie uwagę na ciekawe okna
lokalna piękność? na pewno fryzurka jest imponująca
No trip no life
Spacer po Water fornt kończy się wspaniale !! Wsiadamy do łajby i płyniemy na obejrzenie miasta z innej perspektywy i na zachód słońca
Jakby tych atrakcji było mało to jeszcze w pakiecie jest szampan i to bez limitu... co za dzień. Szampan w takich okolicznościach przyrody smakuje wyśmienicie a moją jedyną bolączką jest czy popłyniemy na żaglach czy sternik pójdzie na łatwizne i "poszalejmy" na silniku. Fajnie mieć takie problemy he he ..i za to kocham i uwielbiam wakacje
No trip no life
Płyniemy nie buja, jest mega przyjemnie. I pomału pojawia się on czyli jak zawsze piękny zachód słońca
Na twarzy ja i Frida mamy same banany
Titanic II ?
Titanic II do 2 ?
No trip no life