--------------------

____________________

 

 

 



W dalekiej Persji, cudnej krainie.

170 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 dzień temu
Rejestracja: 07 paź 2013
W dalekiej Persji, cudnej krainie.

W dalekiej Persji, cudnej krainie,

Która z dywanów stubarwnych słynie,

Dwaj bracia żyli, kiedyś, przed laty

Jeden był biedny, drugi bogaty...

Tak rozpoczynała się ulubiona bajka muzyczna mojego dzieciństwa o Ali Babie i 40 rozbójnikach.

Ktoś to jeszcze pamięta???

Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o Persji i marzyłam, żeby dla mnie sezam też się otworzył, ale Persja jawiła mi się raczej jako kraina z bajki, a nie  z rzeczywistości. Póżniej, jeszcze jako dziecko pamiętam migawki z telewizji, kiedy pokazywano takiego przystojnego pana w mundurze, ach jaki on piękny był...a ta jego żona jeszcze piękniejsza. a jeszcze trochę później pojawiał się starszy pan z brodą /ten był brzydki/...do dzisiaj się śmieję, kiedy sobie przypomnę, ze myślałam wówczas, że ajatollah, to jego imię  Biggrin

Jako nastolatka przeczytałam "Szachinszacha" Kapuścińskiego... i wtedy zrozumiałam, że Iran, to jednak nie bajkowy świat...i tak naprawdę nigdy do Iranu nie chciałam jechać.

Do czasu, kiedy na jakimś forum  dla Polaków mieszkających w Anglii zobaczyłam wpis, że Andrzej szuka towarzysza podróży, a wybiera się do Iranu. Nie miałam wtedy skonkretyzowanych planów na urlop, więc szybko odpisałam, ze mogę pojechac "gdzieś", chociaż niekoniecznie do Iranu.

Uparł się na Iran, a ja znów zaczęłam o  Iranie czytać. Im więcej czytałam, tym bardziej byłam przekonana, ze chcę tam pojechac.

Zaplanowaliśmy podróż krok, po kroku, kupiliśmy bilety na samolot...po czym Andrzej się wycofał Sad

Pojechałam wtedy na off road po Maroku, ale Iran już w głowie tkwił.

We wrzesniu ubiegłego roku przyjechał do Anglii na moje zaproszenie Tomek. Ci, którzy pamiętają moją relację z Bialej Pustyni pewnie wiedzą, ze Tomek pojechał moimi sladami do Egiptu, napisał świetną relację z tej podrózy na swoim blogu... Kiedy siedzieliśmy przy kolacji, trochę z żalem opowiadałam o niespełnionej podrózy do Iranu, na co Tomek:

- A...do Iranu? Jadę tam w marcu, już mam bilety na samolot, promocja była.

No nie!!!

Kiedy powiedział, że nie ma nic przeciwko temu, zebyśmy pojechali razem sprawdziliśmy cene biletów lotniczych.

Było 2980zł Sad Tomek kupił za 1150zł Sad

Powiedziałam wówczas, że jak spadnie poniżej 2000zł, to kupię. Było jeszcze sporo czasu.

Sprawdzałam cene codziennie, az któregoś dnia, bodajże na początku grudnia cena spadła do 1900 i kupiłam Smile

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 dzień temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Mieliśmy lecieć 30 marca 2018 przez Amsterdam do Teheranu.

30 grudnia przyszedł email, ze lot  z 30 marca jest odwołany, więc proponują, żebyśmy polecieli 28

Nierealne, nie zgadzamy się, bo nie mamy tyle urlopu. Dodatkowy problem jest taki, że Tomek robił rezerwację przez Opodo, a ja bezpośrednio w KLM i nie wiedzieliśmy, czy obie instytucje jednakowo chętnie zmienią nam loty. Staje na tym, ze lecimy tego samego dnia, tylko kilka godzin wcześniej...i przez Paryż.

12 stycznia dostajemy emaile, ze nasz lot z 30 marca jest odwołany...ale szczęśliwie udaje nam się znów wszystko zgrać, zeby polecieć  dzień później,31 marca./sobota/

Już w czwartek wylatuję z Anglii, ponieważ muszę jeszcze odwiedzić moją dentystkę/ byłam w Polsce 2 tygodnie wcześniej, ale problem z zębem wciąz istnieje/, a wakacji z bolącym zębem wolałabym uniknąć. Ląduję w Warszawie. Dzwoni Tomek.

- Sprawdzałaś pocztę dzisiaj?

- No jak miałam sprawdzić, przed chwią wylądowałam w Warszawie.

- Nasz lot do Paryża jest odwołany...

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 13 godzin 12 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Ale się zaczyna, Dana to nie na moje nerwy....

Czekam co daklej, bo napewno sie nie poddałaś!

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 22 godziny 18 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Niezłe początki he he Yes 3 adrenalinka jest

Czekam na twój Iran Dana juz od kilku ładnych miesięcy, bo też mój kierunek marzeń, przynajmniej na razie..

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Więcej emocji, niż w mojej wyprawie. Zaczyna się ciekawie ale na pewno sam wyjazd był rewelacyjny. Dożo słyszałam na temat Iranu, ponoć jest obłędny. Wink

megi zakopane

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 4 godziny 29 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heee,Dana_N opowiadaj !!! ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 dzień temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Poziom adrenaliny gwałtownie się podniósł, ale udało nam się kolejny raz znaleźć alternatywny lot. Tak jak w pierwszej wersji wydarzeń, teraz znów mieliśmy lecieć przez Amsterdam.

 

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Danusiu witam wiesz że zawsze będę Ci kibicować. Od początku do samego końca.  

Jak pamiętam,  to twój wyjazď był już jakiś czas temuPleasantryPleasantry Pleasantry

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 dzień temu
Rejestracja: 07 paź 2013

W Teheranie wylądowaliśmy około 1 w nocy. Szybko przeszliśmy do okienka, gdzie wydawano wizy. Po drodze zatrzymano nas w celu sprawdzenia, czy mamy ubezpieczenie na nasz pobyt. Mieliśmy. Tomek z Planety Młodych, a ja z Signal Iduny. Co dziwne, do Iranu nie wystarcza ubezpieczenie na cały świat. Musi być wyraźnie napisane, ze to jest ubezpieczenie na Iran. Wiedzieliśmy o tym wcześniej i oboje mieliśmy dodatkowe certyfikaty na Iran.

Można też kupić ubezpieczenie na miejscu, cena jest uzaleniona od długości pobytu, na 1-31 dni kosztuje 14 euro.

Jako drudzy oddaliśmy w okienku wypełnioną aplikację, ale wcale nie jako drudzy dostaliśmy wizy.

Koszt wizy turystycznej na 30 dni, to 75 euro. Na karcie, którą się wypełnia jest tekst, że można aplikować online pod adresem: e_visa.mfa.ir

i to podobno przyspiesza procedury na lotnisku.

Musieliśmy też podać adres i numer telefonu do hotelu, w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg.

Po półtoragodzinnym oczekiwaniu wyczytano nasze nazwiska i oddano nam paszporty.

- Welcome to Iran Smile

Szczęsliwi ruszyliśmy po bagaże, ale najpierw chciałam zobaczyć, jak wygląda ta irańska wiza. Przekartkowałam paszport w te i z powrotem, nic nie ma Sad Tomek sprawdza swój, też nic. Wracamy Biggrin

Dana_N
Obrazek użytkownika Dana_N
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 dzień temu
Rejestracja: 07 paź 2013

Miły pan "od wiz" uśmiechnął się tylko i powiedział, ze nie znajdziemy wizy w paszporcie, bo to jest wiza elektroniczna, ale zeby się nie martwić, bo na pewno ją dostaliśmy.

Tyle tylko, że nawet nie wiemy na jak długo była Smile

Nie mieliśmy pojęcia gdzie szukac naszych bagazy, ale szybko nas pokierowano do miejsca, gdzie zdjęte juz z taśmy na nas czekały.

W relacjach, które czytaliśmy przed wyjazdem powtarzała się informacja, że najlepiej wymienić pieniądze w kantorze na lotnisku, na pierwszym piętrze.

Kiedy tam dotarliśmy, w kolejce stało już z 50 osób Sad , ale wydawało nam się, ze musimy czekać, bo czym zapłacimy za taksówke do hotelu?

Dzisiaj wiemy, ze zupełnie niepotrzebnie traciliśmy czas, bo taksówkarz wolał, zeby mu zapłacić w dolarach. Podobnie było w hotelach, czy podczas płacenia za wycieczki.

Kantor na lotnisku, to najbardziej nieprzyjemne miejsce w całym Iranie. Po pierwsze, kurs gorszy niż gdzię indziej, po drugie fatalna obsługa.

Najpierw wymieniano ile kto chciał, w połowie kolejki ograniczono wymianę do 300 euro, a jak już byliśmy pierwsi, podeszła jakaś Iranka z turystami i bez kolejki wymieniła im pieniądze. Kiedy podałam moje euro, powiedziano mi, ze nie mogę wymienić nic...bo juz nie maja pieniędzy. Zaczeła się awantura, podczas której panienki z kantoru chichotały, jak by miały z czego a ja myślałam, że mnie krew zaleje. Po bardzo niemiłej wymianie zdań wymieniono mi 150euro, ale Tomkowi już tylko 100 $.

Pomyśleliśmy wtedy, ze jak tak ma wyglądać ta słynna irańska zyczliwośc, to może być ciężko tam przezyć 16 dni.

Na pierwszą noc zarezerwowaliśmy Hotel Asia.

Cena po negocjacjach 40euro za dwójkę z łazienką i śniadaniem.

Hotel  skromny, ale czysty, po drugiej stronie ulicy stacja metra.

Do hotelu docieramy nad ranem, śpimy 2 godziny i wyruszamy na zwiedzanie Teheranu. Świadomie przeznaczyliśmy na Teheran tylko jeden dzień.

Rano prosimy recepcjonistę o zarezerwowanie biletów na nocny autobus do Shiraz. Udaje się bez problemu, w dodatku dostajemy zniżkę i zamiast 680000 riali płacimy po 610000.

Idziemy do pobliskiej stacji metra, żeby dojechać do stacji Teleghani, przy której znajduje się budynek dawnej amerykańskiej ambasady, zeby zobaczyć słynne murale.

Przejazd metrem kosztuje 8000 riali, w metrze jest bardzo czysto

Podobno nie wolno tam fotografować, ale nas nikt nie niepokoi.

Teheran- zwykle zakorkowane miasto, znane tez z zabójczego smogu  tego dnia jest puste.

Okazuje się, ze przypadkiem wybraliśmy na pobyt w Teheranie  Sizdah Bedar, czyli Święto Natury. Ten dzień wszyscy Irańczycy mają obowiązek spędzic na łonie natury...więc wszyscy wyjechali Biggrin

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 22 godziny 18 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dana, powiedz jak z ubiorem ? czy chodziłaś z przykrytymi włosami , długie spodnie etc bez względu na temperatury?

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap