--------------------

____________________

 

 

 



Madagaskar - z wizytą u lemurów

242 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Anna07
Obrazek użytkownika Anna07
Offline
Ostatnio: 5 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 17 lip 2018

Witam,

Dawno tu nie zaglądałam:( Zaraz po powrocie z Madagaskaru wybraliśmy się nad nasze morze, - poleżeć, później urlop się skończył a zaczęła praca i jakoś nie było czasu...

Madagaskar baaaardzo nam się podobał:-) Przyroda, zwierzęta i LUDZIE - uśmiechnięci jakby nie mieli żadnych problemów:-) A bieda taka...

Mamy oczywiście mnóstwo zdjęć, byliśmy w tych samych miejscach, jednak zdjęcia Nelci powalają Smile Twoja relacja Nelciu jest tak szczegółowa, że nasze zdjęcia nie wniosłyby niczego nowego.

Lecieliśmy na Madagaskar z międzylądowaniem w Kenii - jeden z pasażerów nieodpowiednio się zachowywał i musieliśmy go wysadzić:-) łaczne opóźnienie wyniosło więc 3 godz. (godzina spóźnienia w Warszawie). Ale to też atrakcja:-) W końcu byliśmy przy okzaji w Kenii:-):-)

Bardzo bałam się wyjazdu, szczególnie po wizycie u lekarza medycyny podróży i relacji Nelci o jej chorobie. Biłam się z myślami w jaki sposób powinniśmy się zabezpieczyć. W końcu zdecydowaliśmy się na tylko na Malarone, żadnych dodatkowych szczepień (lekarz wspominał nawet o szczepieniu przeciw wściekliźnie). Wiem natomiast, że duża część wycieczki nie brała leków. Nie mieliśmy żadnych skutków ubocznych. Nie mieliśmy też żadnych problemów żołądkowych mimo, że posiłki - głównie obiad jadaliśmy na wsiach w warunkach zdecydowanie nie sterylnych:-) Przy okazji napoje do posiłków płatne - wszytsko - duże piwo, duża cola, woda po 5 tys. (ok 5,5zł). Używaliśmy też spray Mugga. Przez niemal wszytskie dni nie widzieliśmy komarów, jednak w ostatnim dniu trochę mnie pogryzły:-) A przy okazji - Malarone jest drogie - w niektórych aptekach opakowanie kosztuje ponad 200 zł (12 szt., trzeba przyjmować na dobę przed wyjazdem, w trakcie i 7 dni po), ja kupiłam za 127zł (apteka gemini - sieć - nie jestem z nią powiązana:-).

Pierwszy hotel ("Mrówka" w Nosy Be) i plaża przy nim mnie przeraziły... sam hotel właściwie mi się spodobał, kameralny, piękne patio, restauracja nad oceanaem, ale pokoje... łazienki bez drzwi:( plaża... publiczna, szarobura.... pomyślałam gdzie ten biały piasek i błękitna woda?! W dodatku o 18-tej jest już całkiem ciemno.

Na drugi dzień rano padało, ale to miało swój urok:-) piękny wschód słońca, później piękne chmury:-)

Później już wszystko było super:-) Hotel w Diego Suarez - normalny jak europejski - duże pokoje, łazienki, taras, basen (nie było czasu korzystać:-), od rana wyjazd, afrykańskie drogi, piękna przyroda i mnóstwo zaskakujących rzeczy np. anena satelitarna podłączona do baterii słonecznej na drewnianym domku, który wyglądał jakby zaraz miał się położyć:-)

Ogólnie poza miastami straszna bieda - ludzie chodzą na boso, piorą w burej rzece, ale jak pisałam wcześniej uśmiechają się, machają do nas. Dzieci mają piękne białe zęby - NIE WIEŹCIE IM SŁODYCZY - dostęp do opieki medycznej w tym stomatologa bardzo ograniczona. Ja sama dawałam im lizaki i żałuję. W mieście dużo lepiej - widziałam samochody jak u nas, quady, fajne rowery, nawet ciuchy inne. 

W ostatnich dniach byliśmy w typowych afrykańskich domkach, w tym w hotelu Baobab, w którym była Nelcia - mieliśmy domek dosłownie na plaży:-) Nelcia była wysoko, my na plaży - SUPER:-) 

Nie wiem co jeszcze mogłabym dopisać - relacja Nelci jest wyczerpująca:-) Może dla tych co pragną błękitnej wody oraz białego piasku i szukają tylko wypoczynku... widzieliśmy takie plaże w zatokach, które były w programie, ale jechaliśmy do nich jakimiś dróżkami, nie wyglądały jak plaże przy hotelach. Być może osoby na wypoczynku miały takie... nie wiem. W każdym razie gdybym chciała tylko plażować nie wybrałabym tego rejonu - lot 10 godz - na Zakhyntos są przepiękne plaże, w cenie wyjazdu  na Madagaskar dostępna jest Kuba, Zanzibar i inne:-)

Ogólnie baaaardzo polecam tę wycieczkę. Jeśli ktoś chce "coś" zobaczyć to warto zobaczyć Madagaskar:-) 

Ufff ale się rozpisałam:-) 

pozdrawiam wszytskich, szczególnie Nelcię:-) 

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Basiu,

jak bede coś wiedzieć o tym rejsie to dam znać. Sama zresztą  jestem ciekawa Crazy

Olo,

wakacje się skonczyły i na ten pierwszy tydzień września ceny spadły więc myśle że podobnie będzie na jesieni..

Huragan,

cieszę się, że chetnie wczytałeś się w Madagaskar Yes 3 Wiesz te moje zakupione jeszcze nie są powieszone he he ..wciąż czekają na wolną chwilę, ale maski już wiszą. Możę w weekend zrobię fotę to jeszcze wrzucę

Aniu,

fajnie że się odezwalaś !!! i dziekujemy za pozdrowienia . O aferze w samolocie głośno było w mediach..jak sobie to czytałam, to myślałam o tobie w tym samolocie.Dobrze,że podeszłaś do tego na luzie a nie nerwowo Diablo

Czyli Mad zrobił na twobie wrażenie, podobnie jak na mnie. Ja zresztą do tego stopnia ,że mogłabym wrócić, tylko oczywiście w inne miejsca. 

A powiedz jeszcze jak pilot, czy pomocny, kopalnia wiedzy etc  ? ile was było osób ? tak sobie jeszcze myślę ,że może wrzuc troche fotek z hoteli, bo poza ostatnim mialas inne niż ja . Za parę dni leci Zuza z forum, może trafi właśnie na nie ? I koniecznie fotki zwierzaczków pls !! ciekawa jestem jakie i gdzie widzialas

Aha i jeszcze pytanie o program ? czy był dokładnie taki sam, czy widzieliście też coś innego ?

No trip no life

monika-es
Obrazek użytkownika monika-es
Offline
Ostatnio: 5 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 03 sie 2018

My lecimy za tydzień na Madagaskar, już nie mogę się doczekać Yahoo

Jeszcze czekają mnie ostatnie zakupy. Tak się zastanawiam co najlepij kupić jako małe prezenty dla lokalnych dzieciaków? 

A druga spraw snurkowanie, czy wystarczy wziąć maski, czy płetwy też? Bo trochę mi się miejsce w bagażu kurczy Wink

Monika

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Hej Monika, muszę cię wrzucić na odliczankę ! Rozumiem ,że zdecydowaliście się z mężem na tą wycieczkę Lemury.. ?

Nie kupuj słodyczy. Dziecie są raczej pozbawione opieki lekarskiej, albo mają ją w marginalnym zakresie więc lepiej im zdrowia nie psuć...

Myślę ,że jakieś małe zabawki - nie wiem czy widzialaś w mojej relacji.. dzieciaki się bawiły samochodzikimai skleconymi z butelki po smarze.

Jeszcze może kredki, długopisy etc

My snurkowaliśmy bez płetw ,ale tylko ostatniego dnia jak popłyneliśmyz NOsy Be na małą wysepkę. Wcześniej nie było czasu a i miejsca na snurki,Szkoda wiec chyba miejsca na płetwy..

No trip no life

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Obiecałam wrzucić jeszcze fotki masek jakie kupilismy na wyspie. Juz wiszą na ścianie *smile*a obrazy jeszcze nie..

No trip no life

basia35
Obrazek użytkownika basia35
Offline
Ostatnio: 2 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 24 gru 2013

Podobają mi się. Ta środkowa dość oryginalna. Też z uporem maniaka przywoże pamiątki z wojaży . Mam tego mnóstwo.Biggrin

basia35

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

W końcu znalazłam czas, aby Nelciu doczytac Twoją relację, bo zaczęłam jeszcze przed swoim wyjazdem. Super zdjęcia, i mega wycieczka. 

Kilimandżaro marzy mi się nie tylko zobaczyć z samolotu ale być na nim, może kiedyś. Wink

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 34 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Basiu, to kokos z plaży Yes 3 ja też mam mnóstwo różnosci z wyjazdów  he he, figurki, flagi, maski, obrazy a nawet ...roślinki

Megi , dziekuje za uznanie Kiss 3 a wiesz a propos wchodzenia na Kilimandżaro to mamy wsród nas zdobywczyni tej pieknej góry. Roma opisała swoje przygody, poczytaj w wolnej chwili http://www.trip4cheap.pl/forum/relacje-tanzania/kilimandzaro-tak-tak-tak-coca-cola-nie-nie-nie

No trip no life

zuza1994
Obrazek użytkownika zuza1994
Offline
Ostatnio: 5 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 sie 2018

Witam! Biggrin 

Wracam z wycieczki z relacjami!

Zacznę od wrażeń - wycieczka genialna! Stan dróg rzeczywiście fatalny, ale droga zależy od nastawiania, ja osobiście nie wspominam jej bardzo źle:) Ale trzeba podkreślić, że większość wycieczki jest jednak w autokarze Biggrin Ale widoki, po wyjściu z autokaru wynagradzają wszelkie minuty spędzone w autokarze. Z autokarem u nas nie było żadnych problemów, była klimatyzacja, kierowca bardzo dobry.

Wylot nie był opóźniony, w miare komfortowy, długi czas spędzony na lotnisku po przylocie i przede wszystkim wszędzie wołają gifty...  

Pierwszy hotel - La Fowrmi Hotel tzw. mrówka- hotel przeciętny, plaża słaba, ceny napojów wysokie w porównaniu do pozostałej części wycieczki i cen poza hotelem, ale pokoje czyste, łóżka wygodne, brak ciepłej wody w łazience. 

Następnie przejazd na Madagaskar, wizyta na plantacji kakaowca- ciekawe miejsce, przy tak długiej drodze fajne miejsce na rozprostowanie nóg:) po drodze posiłek w parku, wszystkie obiady u Malgaszów były przepyszne, można było spróbować jej kuchni, był duży wybór, każdy znalazł coś dla siebie. Podczas postoju okazało się, że pękło nam jedno koło, więc troche zeszło na wymianie:) Potem długa droga, przyjazd do Diego Suarez- kolacja w restauracji- bardzo długi czas podawania posiłków, ale były pyszne, jak ktoś ma okazję to koniecznie na przystawkę krewetki!- najlepsze danie jakie w życiu jadłam! i przyjazd do hotelu.

Hotek de la poste o bardzo dobrym standardzie, piękne, przestronne pokoje o cudownych widokach z tarasu, czyste, piękne łazienki- hotel na 3 dni. Kolejny dzień w rezerwacie- piękne widoki, mnóstwo kameleonów, gekonów, niestety mało lemurów. Przewodnicy genialni- nie mam pojęcia jak oni szukają tych zwierząt Biggrin W drodze powrotnej trafiliśmy na świętowanie obrzezania przez miejscowych, więc zatrzymaliśmy się i dobre pół godziny bawiliśmy się z nimi- super doświadczenie, bardzo otwarci ludzie.

Kolejny dzień- tsingy miękkie- coś pięknego kanion robi ogromne wrażenie, bardzo fajne również było to, że we wszystkich zwiedzanych miejscach byliśmy własciwie sami, nic nie jest zniszczone przez turystów, naturalnie piękne. Wizyta u baobaba- wielkiego, pięknego również robi ogromne wrażenie:) Następnie 3 zatoczki- piękne plaże i czas na kąpiele, w zatokach jest duży wiatr i mimo wszystko jest chłodno, na plaży panie oferujące masaże, makijaże malgaskie, parea i magnesy.

Kolejny dzień to wspinaczka na Górę Francuza, dość męcząca, duża ilość schodów, ale widok na punkcie widokowym zapiera dech w piersiach! piękny widok na całą zatokę. Obiad w urokliwym miejscu z lemurami. Jedzą banany z ręki, wchodzą na ramiona, głowy, super uczucie! Południe- albo plażowanie albo czas wolny na mieście. U nas większość wycieczki niestety nie chciała iść nawet na 2h nad ocean, więc pozostał spacer po okolicy. Tutaj można w dobrej cenie kupić wanilię, ekstrakt z wanilii, przyprawy, bardzo dużo można się wytargować. Pod hotelem jest pan, który sprzedaje wanilię i pieprz. Pieprz jakiego w Polsce nie da się kupić, jest tak aomatyczny, że walizka pachnie do tej pory i w kuchni czuć tylko tą przyprawę. Dla osób, które lubią drinki/koktajle w sklepie można kupić pyszne koktajle na rumie- polecam marakuje. Na samej górze ulicy, przy samym rondzie jest gdzieś sklep z prawdziwą czekoladą, niestety do niego nie dotarliśmy, ale mieliśmy okazję spróbować- w Polsce tak dobrej czekolady nie da się kupić Biggrin

Następnie długi przejazd w kierunku Tsingów twardych wulkanicznych- tutaj dość ciężkie przejscie, przy takim upale, skały mocno przyciągają słońce, koniecznie dużo wody trzeba wziąć ze sobą Biggrin Na końcu to na co wszyscy czekają czyli most wiszący- super doświadczenie, wielka przepaść, przejście jedna osoba po drugiej:)

Nocleg w hotelu Baobab i tautaj ja nie mam zbyt dobrych wrażeń, widok rano rzeczywiście piękny ale to jedyny plus tego hotelu, po przyjeździe było brudno, nie było ciepłej wody, komary, dobrze,  że to tylko jedna noc. Warto wstać 15 min przed śniadaniem i napatrzeć się na wschodzące słońce- niezapomniany widok.

Przejazd do Nosy Be i nocleg w tym samym hotelu co pierwszego dnia. Itaka organizuje czas wolny- możliwość wyjazdu na wieloryby i inne wycieczki. Jeśli w tym dniu jest możliwość zorganizowania wyjazdu na Nosy Iranje polecam dla osób, które nie zostaję na wypoczynku- genialne miejsce. Możliwość wyjazdu do Lemurlandii i do miasta. Fajnie podjechać na bazar można kupić przyprawy- wszystkie po 5.000 ariarów, wyjazd do lemurlandii podobno warto, na własną rękę zdecydowanie taniej niż z Itaką:) My cały dzień leżeliśmy, bo atrakcje czekały nas przez kolejny tydzień.

Wypoczynek wybraliśmy w hotelu Royal Beach i ja osobiście jestem zachwycona tym hotelem. Nigdy nie byłam w hotelu z taką obsługą. 

Pokoje- duże, codziennie sprzątane, czyste, batdzo wygodne łóżka, minusami są problemy z klimatyzacją i bardzo niskie ciśnienie pod prysznicem co nieco utrudnia kąpiele Biggrin w pokojach torby na ręczniki i parasolki w razie deszczu.

Restauracja- piękne widoki z jednej strony, z drugiej strony często przychodzą lemury- samiec i dwie samiczki z młodymi. Duży wybór posiłków, ale niestety mało potraw malgaskich, ciężko spróbować ich kuchnie, głownie potrawy włoskie. Kelnerzy bardzo uprzejmi, pokazują najlepsze stoliki, przy obidzie jak się zapomni łyżki to zanim człowiek sobie zdał sprawę to już kelner z łyżką stał obok, napoje bardzo szybko podawane, gdy się kończyli szybko pytali czy dolać, nie było problemów, żeby donieść coś czego nie było- np. masło przy kolacji. Bardzo miłe było to, że kelnerzy starali się mówić po polsku, a przyjeżdżamy tam dopiero od 3 miesięcy:) a szło im to bardzo dobrze.

Plaża- codziennie czyszczona, piękna, mniejsza przy przypływie, leżaki i parasole zawsze w dostosowanej do gości liczbie, donoszone,  do tego na plaży zawsze dwóch panów, którzy nie pozwalają na smaodzielne przestawianie leżaków- wszystko robią za nas:) w czasie posiłków zmiatają z materacy piasek, bardzo dbaja o komfort gości.

Morze- piękne, turkusowe, wszystkie wycieczki odjeżdżają spod hotelu więc jest sporo łódek ale w żaden sposób nie przeszkadza to w kąpielach, wielkim pozytywem hotelu jest rafa koralowa przy samym hotelu- dość duża rafa z mnóstwem kolorowych rybek, tu uwaga na skrzydlice- bardzo niebezpieczne, piękne widoki.

Wycieczki fakultatywne:

- Nosy Fanihy- nie polecam, reklamowana jako pływanie z gigantycznymi żółwiami pod Nosy Sakatia, widzieliśmy jednego z łódki i jednego podczas snorkingu, nic ciekawego nie zobaczyliśmy, potem wypoczynek na plaży, dziewicza, ale bez rewelacji, tutaj można spotkać rozgwiazdy Biggrin

- Nosy Iranja- najpiękniejsze miejsce na świecie! podczas transportu spotkaliśmy wieloryby- wielkie wow!, na wyspie, piękne widoki, niezapomniane, piękniejsze niż na zdjęciach, nie da się tego opisac:), po obiedzie postanowiliśmy posnorkować i to okazał się strzał w 10! trzeba było uważać żeby nie zdeptać żółwia! bylo ich mnóstwo! dłuższe ode mnie (160:D ) i 3 razy szersze... poprostu ogromne! to tzreba zobaczyć na własne oczy.

Znajomi polecali wycieczkę na 3 wyspy:)

Na każdej z wycieczek obecni są kamerzysta i fotograf, na koniec pobytu można wykupić bardzo dobrze zrobione filimiki i zdjęcia.

Trzeba uważać na rezydenta Itaki- pan jest mocno niepomocny, czasem nieuprzejmy.

Animacje w hotelu tylko w języku włoskim, ale wieczorami śpiewał jeden z animatorów- super! do posłuchania i do tańczenia, co kto woli Biggrin

All inclusive w hotelu- piwo, rum, również smakowy- kawa, wanilia, czekolada, cynamon i napoje niealkoholowe Biggrin

Ostatniego dnia wybraliśmy się tuk tukiem do miasta (koniecznie trzeba pojechać- niezapomniane wrażenia) do targu wcześniej wspomnianego po przyprawy Biggrin

Dla osób, które się wybierają- koniecznie leki na biegunkę, zatrucia, chyba każdy na wycieczce to przechodził Biggrin Malarone- część brała część nie- komary są głównie w hotelu z mrówką, Baobab i w Royal Beach zdarzały się komary przy lożach do siedzenia, wszędzie indziej było pryskane więc się nie zdarzały, w rezerwatach, lasach również ich nie było Biggrin

Podsumowując-

Był to najpiękniejszy wyjazd mojego życia i z czystym sumieniem polecam go wszystkim osobom, które chcą zobaczyć natuaralne piękno, przyrodę i zwierzęta, których nie ma nigdzie indziej na świecie Biggrin

Przepraszam za opóźnienie z relacją, ale ciężko wraca się do codzienności Biggrin

Zuza

zuza1994
Obrazek użytkownika zuza1994
Offline
Ostatnio: 5 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 sie 2018

Niestety nie potrafię tutaj dodać zdjęc, więc relacja na sucho Biggrin

Zuza

Strony

Wyszukaj w trip4cheap