Gdzieś czytałam, że na Nosy Sakatia można popływać z żółwiami i jest ich bardzo dużo to prawda? Bo albo czytałam nieuwaznie albo o tym nie wspominałaś:)
Gdzieś czytałam, że na Nosy Sakatia można popływać z żółwiami i jest ich bardzo dużo to prawda? Bo albo czytałam nieuwaznie albo o tym nie wspominałaś:)
Zuza , masz racje
będę o tym jeszcze pisać , bo to wspaniałe pzeżycie było na koniec naszego rejsu na Sakatię
Nelciu czy oferowany przez Itakę Hotel Villa Valiha to ten sam,w którym spędzaliście 1 i ostatnią noc?
Chyba tak, bo przeciez nie może być tam innego hotelu o tej samej nazwie. Jednak jak patrze na zdjęcia w opisie hotelu na stronie Itaki ,to tych budyneczków z pierwszego i drugiego zdjęcia nie widziałam. Mi sie spodobał, hotel ma fajny lokalny klimat,jest mały ( co mi bardzo odpowiada) ale z drugiej strony dużo czasu w nim nie spędziłam. Tyle co spanie ,posiłki i zachody , bo i pierwszego i ostatniego dnia były mega piekne
Na lunch płyniemy na inną część wyspy. Oczywiście kąpiele też są możliwe, ale tym razem oglądamy kramy z pamiątkami , a potem leniwie zasiadamy przy stole, zamawiamy piwo i gadamy ,pełen luz .... ciężko uwierzyć,że wylot już jest następnego dnia..
Po lunchu wskakujemy do łodki ,bo czeka nas ostatni punkt programu rejsu czyli snorki
Zatrzymujemy się gdzies kawałek od brzegu i od razu rzucają się nam w oczy duże cienie na wodzie. Okazuje się ,że to są ... żółwie i to żółwie giganty
Zakładamy rurki i czym prędzej wskakujemy do wody. W wodzie rozglądam się i.. żółwi nie ma . Na szczęscie to tylko moment, bo już są . Jest ich kilka i sa ogromne.
Pływamy za nimi, nad nimi, koło nich. Zabawa jest mega !! to mój pierwszy raz kiedy snorkuje z żółwiami i muszę przyznać ,że to wspaniałe przeżycie
Tak, to prawda, Sakatia i żółwie były fajnym zakończeniem objazdu.
Po powrocie do hotelu czeka nas wspaniały, godzinny masaz całego ciała .Potem rozkładamy sie na leżakach i ogladamy nasz ostatni już niestety zachód słońca na Madagaskarze.
Gdzieś czytałam, że na Nosy Sakatia można popływać z żółwiami i jest ich bardzo dużo to prawda? Bo albo czytałam nieuwaznie albo o tym nie wspominałaś:)
Zuza
Co do mleka z kokosa zdania mamy podzielone.. Mi smakuje ,mężowi średnio .. ale wiadomo woli zimne piwo he he
No trip no life
Zuza , masz racje
będę o tym jeszcze pisać , bo to wspaniałe pzeżycie było na koniec naszego rejsu na Sakatię
No trip no life
W takim razie czekam z niecierpliwością
Zuza
Chyba tak, bo przeciez nie może być tam innego hotelu o tej samej nazwie. Jednak jak patrze na zdjęcia w opisie hotelu na stronie Itaki ,to tych budyneczków z pierwszego i drugiego zdjęcia nie widziałam. Mi sie spodobał, hotel ma fajny lokalny klimat,jest mały ( co mi bardzo odpowiada) ale z drugiej strony dużo czasu w nim nie spędziłam. Tyle co spanie ,posiłki i zachody , bo i pierwszego i ostatniego dnia były mega piekne
No trip no life
Na lunch płyniemy na inną część wyspy. Oczywiście kąpiele też są możliwe, ale tym razem oglądamy kramy z pamiątkami , a potem leniwie zasiadamy przy stole, zamawiamy piwo i gadamy ,pełen luz .... ciężko uwierzyć,że wylot już jest następnego dnia..
Po lunchu wskakujemy do łodki ,bo czeka nas ostatni punkt programu rejsu czyli snorki
Zatrzymujemy się gdzies kawałek od brzegu i od razu rzucają się nam w oczy duże cienie na wodzie. Okazuje się ,że to są ... żółwie i to żółwie giganty
Zakładamy rurki i czym prędzej wskakujemy do wody. W wodzie rozglądam się i.. żółwi nie ma . Na szczęscie to tylko moment, bo już są . Jest ich kilka i sa ogromne.
Pływamy za nimi, nad nimi, koło nich. Zabawa jest mega !! to mój pierwszy raz kiedy snorkuje z żółwiami i muszę przyznać ,że to wspaniałe przeżycie
Wspaniała wisienka na torcie !!
Po g.17 dopływamy do brzegu Nosy Be
No trip no life
Super ta wysepka ,piękne zakończenie waszego objazdu.
Tak, to prawda, Sakatia i żółwie były fajnym zakończeniem objazdu.
Po powrocie do hotelu czeka nas wspaniały, godzinny masaz całego ciała .Potem rozkładamy sie na leżakach i ogladamy nasz ostatni już niestety zachód słońca na Madagaskarze.
Nie zawodzi nas, jest pięknie
No trip no life
taaa, pewnie żal Ci było wyjeżdżać !???
...i nie dziwię się ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav