Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Wstęp i sam wjazd do Kambodży opisałam „z rozpędu” w zakładce „W orientalny deseń” – podróż przez trzy kraje – część I- Tajlandia.
Parę słów o kraju
Kambodża jest jednym z biedniejszych państw . Nie ma też zbyt dużo ludności. Przyczynili się do tego Czerwoni Khmerzy ugrupowanie, które w drugiej połowie zeszłego wieku wymordowało znaczną część ludności (ok., 20 % ) , w tym wiele inteligencji. Jest tu niewielu bogatych ludzi. Ale tych stać na wiele- po kilka wypasionych aut, domów, reszta to w większości bardzo biedni ludzie. Środkiem komunikacji dla nich są motorki, skuterki. Jadąc przez miejscowości może tego tak nie widać , bo domki wyglądają schludnie, nie przypominają tajskich slumsów, gdzie mieszkania sklecone są ze wszystkiego co znalazło się na śmietniku. W Kambodży podobno jest tanie drewno, a domki z drewna wyglądają lepiej.
Szkoły z daleka wyglądają ok. Dzieci w mundurkach, idące na piechotę lub jadące na rowerach. Rzeczywistość jednak jest taka, że w szkołach dzieci niewiele się uczą. Narażone są na przemoc, alkohol, narkotyki. Aby dziecko mogło kontynuować naukę , dojść do czegoś w życiu trzeba je posłać do prywatnej szkoły, a to kosztuje. Nauczycieli jest mało, gdyż zostali wymordowani. W publicznych szkołach nauczyciele wymuszają przynoszenie przez każde dziecko codziennie datków pieniężnych, aby dzieci uczyć. Są to bardzo niewielkie kwoty, ale dla biednej rodziny wielodzietnej jest to spory i znaczący wydatek.
Bardzo duża jest korupcja.
Nasz miejscowy przewodnik, który ma dwóch małych chłopców uważa że nie może ich dać do państwowej szkoły. Ponieważ w wieku dorosłym rodzina chłopaka, który chce mieć żonę (trochę lepiej wykształconą) musi zbierać kasę, gdyż musi „wykupić żonę”. Z tego powodu przewodnik który ma dwóch chłopaków musi całe życie pracować na ich przyszłość.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, dzięki za ciekawe i takie realistyczne wprowadzenie
No trip no life
Cieszę się, że teraz będzie Kambodża bo to miejsce w którym jeszcze nie byłam a bardzo bym chciała.
basia35
Rano wyruszamy na zwiedzanie świątyń Angkor . Dostajemy bileciki ze zdjęciem (zdjęcia poprzedniego dnia robił pilot) Bilet obowiązuje we wszystkich świątyniach.
Bileciki mamy w foli na smyczach, Trzeba nosić na szyji.
Strój: obowiązkowo spodnie/ spódnica za kolano, zakryte ramiona (krótki rękaw).
Wyruszamy z hotelu, pogoda piękna, słoneczko.
Zaczynamy od Angkor Wat najdoskonalszego przykładu architektury Khmerskiej. Poprzedniego dnia w autobusie oglądaliśmy film o budowie tej świątyni. Nie będę się rozpisywać bo zbyt wiele szczegółów nie pamiętam.
Jest co oglądać – sami zobaczcie.
Dochodzimy do „fosy” która okala kompleks świątń.
Jednak przytoczę coś z Internetów.
„Angkor Wat to najważniejsza świątynia i serce zabytkowego kompleksu Angkoru, gdzie na powierzchni 120 km kw. zachowało się około 100 świątyń. To kamienne miasto wciśnięte w dżunglę jest pamiątką świetności Imperium Khmerów. Opuszczone w tajemniczych okolicznościach, zostało odkryte dla świata na nowo w 1861 r. To właśnie wtedy do dawnej stolicy dotarł francuski badacz Henri Mouhot. Jego odkrycie zrobiło w Europie furorę. Od tego czasu w Angkorze miały miejsce nie tylko liczne prace konserwacyjne, ale też grabieże poszukiwaczy skarbów. Kompleks znacznie ucierpiał w trakcie brutalnego reżimu Czerwonych Khmerów (1975-79) – na zabytkowych murach do dziś można zobaczyć ślady po kulach.”
O tym jak ważne i znane jest to miejące świadczy to, że wizerunek Angkor Wat znajduje się na fladze Kambodży.
Przechodzimy mostem przez fosę i kierujemy się ku świątyniom.
Wewnętrzne jeziorko, w którym odbijają się świątynie. Obowiązkowy punkt robienia zdjąć.
Nasz khmerski przewodnik.
A to nasza Pani Pilot . Jeszcze z flagą, którą potem wcięło.
Ponieważ ja sfotografowałam „chłopaków” – oni mi też zrobili „w rewanżu” zdjęcie, oczywiście komórką.
Opuszczamy Angkor Wat.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Czy spedzieliście tam caly dzien ? czy myslisz że jest szansa na zachód czy schód słońca tam ?
trochę ludzi widać,ale tłumów chyba nie było?
No trip no life
Nelciu – prawie cały dzień spędziliśmy ale w kilku miejscach. Zachód słońca? Nie wiem do której jest otwarte. W wersji zorganizowanej trochę trudno – bo wieczór mieliśmy też „zorganizowany” o czym dalej. Ludzi sporo, choć na zdjęciach, które pokazałam większość to z naszej wycieczki.
Na razie jeszcze trochę czasu poświęcimy na Angkor.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Co za urzekające budowle czy widziałaś miejsca po kulach ?
Wiktor, dzięki że czytasz. Miejsca po kulach widziałam, nie pamiętam jednak czy uwieczniłam na zdjęciach, poprzeglądam jeszcze.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Super relacja ! Budynki robią wrażenie MEGA!!
Gregory witaj! Zapraszam do wspólnego zwiedzania.
Dalej przemieszczamy się do Angkor Thom - ostatniej stolicy imperium khmerskiego, w jej obrębie znajduje się wiele zabytków sztuki khmerskiej. Miasto zostało zbudowane na planie idealnego kwadratu, a w jego centrum znajduje się świątynia Bajon.
Zwiedzamy. Zdjęcia może trochę nie po kolei bo czasy w aparatach nam się rozjechały.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia oczywiście że czytam
nie mógłbym opuścić takich super świetnych miejsc