Jest tam też "Tron królowej Sonji", chyba specjalnie dla fotografów.
Następnie schodzimy w dół do wioski.
Droga wiedzie wzdłóż wodospadu.
I na dole chwila na sklepy i zdjęcia z trolami.
Oczywiście wszędzie są punkty do ładowania samochodów elektrycznych (setki Tesli) i wypożyczalnie małych eko-pojazdów.
Kolejny odcinek autokar wspina się znowu na górę, tym razem legendarną "Drogą orłów".
Po drodze przystanek Ørnesvingen. Znajduje się on na 11 zakręcie. Z platformy widokowej rozciąga się panorama Geirangerfjordu, miejscowości Geiranger, wodospadu Siedmiu Sióstr (De syv søstrene). Jest też tam niezwykły wodospad, będący naturalnym prysznicem.
Piękne widoczki !!! czy to tam gdzieś mignąłeś?
umywalka rewelacja he he , co za oryginalny pomysl
No trip no life
Mignąłem tylko w lusterku na rejsie po fiordzie. Reszta to przypadkowi
Jorguś
Piękne widoki. Bardzo podoba mi się Twoja Norwegia szczególnie, że pogoda Ci dopisała
Z jakiego biura był ten wyjazd i jak się nazywał? Ciągle myślę o powrocie do Norwegii
Biuro Turystyki Skandynawskiej - reszta nazwy na PW, żeby mnie nie oskarżać o reklamę.
Jorguś
Dzięki Jorguś, już obejrzałam ich ofertę
edziemy dalej.
Wszyscy znają ten widok na Geirangerfiord.
Jest tam też "Tron królowej Sonji", chyba specjalnie dla fotografów.
Następnie schodzimy w dół do wioski.
Droga wiedzie wzdłóż wodospadu.
I na dole chwila na sklepy i zdjęcia z trolami.
Oczywiście wszędzie są punkty do ładowania samochodów elektrycznych (setki Tesli) i wypożyczalnie małych eko-pojazdów.
Kolejny odcinek autokar wspina się znowu na górę, tym razem legendarną "Drogą orłów".
Po drodze przystanek Ørnesvingen. Znajduje się on na 11 zakręcie. Z platformy widokowej rozciąga się panorama Geirangerfjordu, miejscowości Geiranger, wodospadu Siedmiu Sióstr (De syv søstrene). Jest też tam niezwykły wodospad, będący naturalnym prysznicem.
I mnóstwo Polaków samochodami lub na motocyklach.
Jorguś
Miło powspominać znajome widoki - byłam tam 2 lata temu
ale paskudne te trolle, w przeciwieństwie do krajobrazów
Czy to znak uwaga na renifery ?
wiktor tu akurat jeleń, ale podobno wizerunek zwierzecia ma niewielkie znaczenie.
Chodzi o ostrzeżenie, że coś lubi przebiegać przez drogę.
Jorguś
Kolejna przeprawa promowa przez Norddalsfjorden
I zatrzymujemy się na parkingu.
W sklepikach, oprócz ciuchów, troli, różne znaki drogowe.
Idziemy dalej do wodospadu
Przyznam się, że przysnąłem w autokarze, potem pstrykając te znaki "drogowe" odstałem od grupy i nie wiedziałem dokąd idziemy.
Aż dogoniłem na punkcie widokowym, tak na słynną „Drogę Trolli”.
Zjechaliśmy w końcu na dół, gdzie stoi jedyny ponoć na świecie, znak drogowy.
Moim zdaniem, widokowo z góry pięknie, ale sam przejazd to nic do "Drogi Orłów".
I jeszcze przejazd doliną Romsdalen, wzdłuż rzeki Rauma do hotelu na papu i nocleg.
Jorguś