Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Zawsze jest ten problem, czekać na lasta, ale trzeba mieć nerwy jak ze stali ( a nie mam) lub wykupywać wcześniej. I zawsze to spada na mnie. Moja koleżanka od "urodzenia" jest uparta i chce czekać... co robić? A jak wy macie?
Tym razem było tak samo... a gdy wycieczka już spadla na 4999 zl i potem znikła, byłam pewna, że to koniec! Ale stał się cud, rano wstałam i tak sobie zajrzałam i szok! Cena 3660 zł, a więc - lecimy! Była w tej cenie tylko 3 godziny. Może ktoś ma teorię jak to się dzieje..
Wyjazd już za dwa dni, w nocy z niedzieli na poniedziałek.
W sobotę otrzymuję bardzo sympatycznego sms od naszego pilota wycieczki - Łukasza. Jestem zdumiona, bo pierwszy raz spotyka mnie taka forma poznania pilota Wycieczki. Okaże się, ze nasz pilot będzie dostarczał nam wielu wrażeń.
14 stycznia wyjeżdżamy pociągiem do Warszawy. Tam spotkanie z pilotem p. Łukaszem. Sprawia bardzo sympatyczne wrażenie. (Czytałyśmy wcześniej wiele pozytywnych opinii na jego temat,w czasie wycieczki w pełni się potwierdziły.)
Lot długi i wyczerpujący. Samolot rejsowy z przesiadką w Amsterdamie (1,5 godz. czekania, w drodze powrotnej 6 godzin).
Do Kolombo przylecieliśmy ok. godziny 1 czasu miejscowego (+4,5 godziny). Na lotnisku ci, którzy nie mieli wiz załatwiali formalności. Wszyscy wymienialiśmy pieniądze (100 dolarów – 14865 rupii lankijskich).
Do hotelu dotarliśmy ok. 1.30. Brakowało dla nas pokoju z dwoma pojedynczymi łóżkami. Po trzeciej interwencji pilota przynieśli nam ręczniki
i herbatę, ale „zapomnieli” o czajniku. Na samą myśl, że miałybyśmy znowu czekać godzinę, odpuściłyśmy. Mało czasu na sen, ale i to dobre.Hotel skromny, ale wystarczający. W dniu, kiedy przyjechaliśmy szykowano się do uroczystości ślubnej.
Iwona
...słuchaj ,rzecz sie już działa czy..."masz wizję" jak to będzie !???
piszesz o styczniu a mamy...dopiero grudzień ?!!!
chyba ,ze relacja "sprzed lat" ; ))
tak czy owak poczytam z chęcią : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Analizując ostatni rating (za 2016 r.) polskich biur podróży wynika ewidentnie, że Itaka ma największą rentowność. Czyli jeżeli mówiąc najprościej 99% klientów przepłaca, to ten 1% może trafić na super lasta w śmiesznej cenie.
Na drugim miejscu w sprzedaży i rentowności jest Rainbow.
A na trzecim miejscu w sprzedaży jest TUI, ale z rentownością plasują się na szarym końcu.
To może być wskazówka, które biura w PL są tańsze, a które droższe ... pomijając lasty
Iwusia,
trafilas rzeczywiście super lasta , miałas niezłego farta Za taką cenę też bym się pewnie skusiła
Fajnie , że wracasz do pisania czekam więc na twoje opowieści o Sri Lance
No trip no life
Pardon, że piszę z rocznym opóznieniem, ale mam nadzieję dojść do aktualności. Dzięki za to, że jesteście...
17. 01 Pinnawala– sierociniec słoni
Wyjazd z hotelu o godzinie 9.30. Grupa liczy 27 osób + pilot Łukasz + 3 miejscowych (kierowca, przewodnik i pomocnik). Po drodze uiszczamy obligatoryjną wpłatę 240 dolarów (205$ bilety wstępu+ 35$ napiwki). Pilot opowiada dużo i ciekawie m.in. o wycieczkach fakultatywnych i i proponowanych zakupach.
Celem jest Pinnawala, gdzie znajduje się pierwsza na świecie hodowla i i sierociniec dla słoni. Tu znalazły nowy dom zwierzęta zranione lub porzucone przez swoje stada. Jest bardzo gorąco, duzy szok między tym co w Polsce, a u tutaj.
Obserwujemy codzienną kąpiel słoni w pobliskiej rzece Ma Oya oraz pokaz karmienia. Potem zwiedzamy zakład, w którym jako surowiec wykorzystuje się odchody słoni. Zbierane odchody najpierw gotują żeby pozbyć się bakterii. Następnie moczą i suszą na sitach. Nie śmierdzi. Produkt finalny przypomina papier czerpany, z którego wykonują bibeloty. W sklepiku kupuję ramkę do zdjęć (2500 rupii). Teraz zdobi moją ścianę z pamiątkami.
Iwona
W sama porę ta relacja iwusia3, dawaj, dawaj...bo mój lot na Sri Lankę już za kilka dni
Co do cen...to przyznam, że zupełnie nie pojmuję jak to działa.
Rok temu, kiedy rezerwowałam w Rainbow rejs na Karaiby pierwsza cena jaka zobaczyłam, to było cos koło 7600zł.
Czekałam cierpliwie az spadnie. Na miesiąc przed rejsem last minute 6200zł. Kupiłam. Byłam z siebie bardzo dumna, ze tak mi sie udało do czasu kiedy na statku dowiedziałam się, że większośc spotkanych uczestników rejsu rezerwowała wycieczkę jakieś 2 tygodnie przed rejsem...i płacili 4300zł. Totalna porażka.
W tym roku postanowiłam pojechac na Sri Lankę i Malediwy. Obserwowałam ceny bardzo uwaznie:
1.10.17 - 8670
12.10.17 - 8169
20.10.17 - 7919
26.10.17 - 7640
28.10.17 - 7319
30.10.17 - 7119
31.10.17 - 6919 kupić, nie kupić, kupic...nie kupić
02.11.17 - 6919 kupić, nie kupić...kupić Myslę sobie, że jak na 7dni objazdu po Sri Lance i 5 dni na Malediwach, to jest naprawde SUPER cena. Nie chcąc dłużej kusic losu,około 12.00, jadąc do pracy dzwonię do Rainbow i rezerwuję. Dojeżdżam do pracy około 01.00, sprawdzam cene...7060
03.11.17 - 7260
04.11.17 - 7398
06.11.17 - 7548
08.11.17 - 7898
10.11.17 - 8098
14.11.17 - sprzedana
18.11.17 - 8498 last minute:D
22.11.17 - 8598 last minute
10.12.17 - 10169 last minute
15.12.17 - 10308 last minute
20.12.17 - 9970 last minute
22.12.17 - sprzedana, znika z oferty
Ja tej polityki biura podrózy nie rozumiem, a Wy?
Lecimy charterem, samolot jest w połowie pusty/ jest podgląd, bo przy rezerwacji trzeba wybrac miejsca i odpowiednio do jakości miejsca za nie zapłacic/
Tak, czy siak, tym razem mi się udało
Pewnym wytlumaczeniem wzrostu ceny moze byc,ze w tym czasie(od poczatku listopada do 22 grudnia) cena ropy wzrosla o jakies 12-13%.To moze przelozylo sie na cene biletow lotniczych dla biura
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
...heeee, tylko się wtrącę...
Dana_N,przy cenach z ROI, najdroższa oferta "z polandu" to... SUPER OKAZJA !!! ; )))
a przy okazji,Maledivy to która z wysp ???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Hej Radek
Na Malediwach to będzie Bodufinolhu.
Iwusia pamiętam twoje wspomnienia wyjazdowe więc melduje się ponownie
Przepraszam Was za zwłokę, ale mam problem z wstawieniem zdjęć.
18. 01
Wyjeżdżamy o 10 do Anuradhapury, pierwszej stolicy królestwa Syngalezów (IV w. p.n.e.), która w okresie największej świetności liczyła ponad 2mln mieszkańców.
Zwiedziliśmy tam klasztor Isurumunija, uważany za pierwszy klasztor buddyjski na wyspie. Znajduje się w nim posąg siedzącego Buddy, a sama świątynia słynie z pięknych rzeźb w skale.
W Anurahapurze oglądamy także świątynię , w ktorej rośnie święte drzewo Sri Maha Bodhi,
które urosło ponoć z gałązki figowca, pod którym medytował Budda, kiedy w Indiach doznał oświecenia.
Liczące ponad 2200 lat, jest zaliczane do najstarszych drzew na świecie.
Jedziemy safari do parków narodowych Kaudulla i Minneriya.
Oba wytyczono wokół sztucznych zbiorników wodnych.
Rozległe mokradła są zamieszkane przez różne gatunki i ptaki (ponad 160 gatunków).
To obszar ochrony słoni cejlońskich (jest ich ponad 200).
Tylko tutaj można zobaczyć je w tak dużych stadach, żyjące
w naturalnych warunkach, gdyż jest to korytarz sezonowej wędrówki tych zwierząt.
My naliczyliśmy ich ponad 140 słoni.
Mimo tego, safari w Senegalu obfitowało w większą ilość zwierzyny.
Iwona