Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Wczoraj wiktor mi wypomniał brak relacji.
No, jak obiecałem, to coś skrobnę.
Ale po pierwsze primo - nie chce mi się pisać. Czytam wszystkie relacje, tak Łódź jak Tasmanię. Ale wolę się z reguły nie odzywać. LEŃ !!!
Po drugie primo - mój wyuczony zawód nakazuje rzeczowe i fachowe opisy, a to za dużo pisania.
Po trzecie primo - w Rosji byłem wprawie 8 lat temu, cóż można pamiętać? A i foto robiło się inaczej i w innym celu.
Dlatego w kilku przypadkach wstawię zdjęcia sprzed 2 lat wykonane w Petersburgu przez moją żonę. Ona o tym nie wie.
I tak pozostanie.
Jorguś
Nie pamiętam z jakiego biura pojechaliśmy.
Wyjazd był autokarem z Warszawy. Potem przez Litwę (obwodnicą Wilna) na Łotwę.
Pierwszy popas z noclegiem w Daugavpils, drugim co wielkości mieście na Łotwie.
Daugavpils to dawny Dyneburg, stolica polskich Inflantów. W granicach Rzeczypospolitej znajdował się w latach 1559–1772.
Przedstawiam zdjęcie hotelu, z okna hotelu i widok na Dźwinę.
Jorguś
Nastepnego dnia wjeżdżamy do Rosji.
Nie pamiętam jak długo staliśmy na granicy, ale problemów nie było.
Zapamiętałem dwie ciekawostki. Droga od granicy do Petersburga to asfalt z jednym pasem i zawsze prosto. Praktycznie można było zamknąć oczy i jechać przed siebie po horyzont. Kto się spieszył (czyli prawie wszyscy tubylcy) omijał autokar z prawej po żwirowych nasypach. Drugie to podejście do turystów. Jak to w trasie, co jakieś 3 godziny trzeba stanąć na stacji paliw i wszyscy pędzą do toalety. A na Litwie, potem Łotwie i w końcu w Rosji, na widok podjeżdżającego autokaru wybiegała kobita ze stacji, zamykała wc i kazała iść do lasu. To i szliśmy.
Po drodze przystanek - Psków.
Ten od Matejki i Batorego.
Prezentuję otoczony murem kreml i cerkiew św. Trójcy z największym ikonostasem w Rosji.
Psków i Lenin żegnają
Jorguś
Jorguś i jeszcze za humor
No trip no life
Po południu docieramy do Petersburga.
Zakwaterowanie i odpoczynek.
Po 22 w nocy ruszamy na zwiedzanie.
Jeszcze były białe noce. Ciemno robiło sie dopiero po północy.
Tradycyjnie na Nabrzeże Uniwersyteckie.
Tam przystań ze sfinksami, Kolumna rostralna, czyli pomnik upamiętniający zwycięstwa w bitwie morskiej w postaci wolnostojącej kolumny ozdobionej wystającymi z trzonu dziobami statków pokonanej floty nieprzyjacielskiej, widok na Pałac Zimowy.
O 01.25 w nocy są podnoszone mosty zwodzone na Newie (chyba 27) i przepływają statki pełnomorskie.
Zrobiło się piekielnie zimno. Nikt nie uprzedził, że w sierpniu trzeba się opatulić. Pilotka rozlewa kilka szampanów. Dobre i to.
I tu zdjęcia z dwóch pobytów.
Jorguś
Czas na Carskie Sioło.
To barokowy kompleks pałacowo-parkowy założony w XVIII wieku, rezydencja carów, ok. 25 km od Petersburga założony przez Katarzynę I.
Do zwiedzania pałac, a w nim rekonstrukcja bursztynowej komnaty (zakaz fotografowania, ale chyba nie dla Polaka) i ogrody.
Jorguś
A teraz Peterhof - zespół pałacowo-ogrodowy założony przez cara Piotra I nad Zatoką Fińską.
I jeszcze ciekawostka z ogrodów pałacowych.
W wielu miejscach były (i są nadal) zainstalowane pułapki w postaci wody wytryskujacej z ziemi, gdy się stąpnie w odpowiednim miejscu.
Sformułowanie "wytryskującej" jest jak najbardziej na miejscu, bo woda trafiała pod spódnice panien i dam pałacowych. I to była przednia zabawa
Obecnie też zabawa, ale głównie dla dzieci.
Jorguś
No i dzisiejszą relację zakończę na zwiedzaniu Twierdzy Pietropawłowskiej z katedrą św. Piotra i Pawła.
Katedra to nekropolia carów.
Kilka sarkofagów znanych władców:
Aleksander III
Aleksander I
Katarzyna II
Piotr I Wielki
Znajduje się tam oddzielna kaplica, w której pochowano cara Mikołaja II i jego rodzinę.
Zostali zamordowani w Jekaterynoburgu 17 lipca 1918 r. w piwnicy domu, w którym byli przetrzymywani przez bolszewików. Rozstrzelano całą rodzinę – cesarza, jego żonę, cztery córki oraz syna, a także przybocznego lekarza oraz trzy osoby z dobrowolnej służby: kucharza, kamerdynera i pokojówkę.
Ciała zostały następnie załadowane na ciężarówkę i wywiezione do lasu, na uroczysko „Czterej bracia”. Tam zwłoki zostały rozebrane , oblane kwasem, poćwiartowane i wrzucone do nieczynnych szybów, które znajdowały się na polanie po dawnej kopalni.
Ekshumację przeprowadzono 13 lipca 1991 r. a badania DNA potwierdziły, że to szczątki rodziny ostatniego cara Rosji.
Tak więc opowieść o cudownie ocalałej Anastazji jest tylko romantycznym mitem.
Jorguś
Jorgus, to ja jestem winien tej relacji ? o rany,ale podpadłęm
ale to chyba dobrze . Z twoich opisów i fotek wszyscy skorzystają
Carskie Sioło i Peterhof piękne
Niesamowite obydwa palace !! co za przepych..
Jorguś powiedz jak to odbierasz w porównaniu do Wersalu ?
Powieści i filmów o dalszych losach niby Anastazjii rzeczywiście trochę było,...były też autentyczne osoby , które sie pod nią podszywały .To nie była tylko fikcja literacka.
Swoją drogą ciekawa jest historia
No trip no life
...heee, fajne te Twoje "ruskie migawki",czekam na CD !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav