Z życia wycieczki: Stoję na lotnisku przed stanowiskiem RT i zbiera się kolejka po dokumenty- patrzę ciekawie z kim mi przyjdzie podróżować przez najbliższe dni Zagadują mnie mocno starsi Państwo w liczbie sztuk 6: - a Pani to do Namibii? -Tak- odpowiadam. -No bo my też- odpowiadają i uśmiechają się szeroko No i pierwsza nitka porozumienia zadzierzgnięta.
Rozmawiamy sobie o różnych rzeczach, wszyscy sympatyczni, uśmiechnięci i weseli. Będzie fajnie. - No to my Panią zaadoptujemy na czas wycieczki,bo Pani taka sama, a Pani będzie nas pilnować,żebyśmy się nie pogubili na tych przesiadkach. Powiedział z poważną miną Pan Starszy. I tak zostałam zaadoptowana
Podchodzą do kolejki następni, w tym Para i zaczęli dziwnie mi się przyglądać. No ja wiem,że po tylu godzinach jazdy na lotnisko i czekaniu, mogę wyglądać nie bardzo wyjściowo Ale chyba się nie wybrudziłam czekoladką i nie wyrosły mi rogi . Szybki rzut oka w lusterko- wyglądam całkiem normalnie, choć cokolwiek trochę wymięta Nadprogramowych kończyn brak A dlaczego mi się przyglądali- o tym będzie póżniej
No i jak mam Wam przekazać te przejechane prawie trzy i pół tysiąca kilometrów? Kolory, zapachy, dźwięki, obrazy i magię? Wrażenia, emocje? Nie wiem, spróbuję… Będzie trochę niechronologicznie, rozwlekle, emocjonalnie, wesoło i smutno. Ale po mojemu. Więc proszę o wyrozumiałość Zdjęcia są mojego autorstwa oraz Margerytki i Dżona- moich współtowarzyszy(te ładniejsze -a w szczególności zwierzaków)- pozwolili mi na publikację- DZIĘKUJĘ
Antenka, bardzo się cieszę, że zainspirowała Cię moja relacja z 2012 roku.... po tej dacie już nic nie jest takie same...Namibi na pierwszym miejscu.... a potem, długuuuuuuuuuuuuuugo, dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo nic . Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy
Afryka i pustynie to nie moja bajka co prawda, bo za goraco jak dla mnie,ale mimo wszystko chetnie cie Antenka, jesli pozwolisz, tu posledze,bo juz od poczatku z tej relacji bije radosc zycia i widac,ze sie marzeniowo-pordozniczo spelnilas w tej dalekiej krainie,wiec pewnie bedzie milo,wesolo i przyjemnie,a wiec fajnie.Po zatym czuje sie troche zaproszony,bo tez ci kibicowalem przy okazji tej podrozy.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
...wiem co sie robi z posłańcami od "złych wieści" ale...wciąż nie widac fotek : (((
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Mam nadzieję,że już jest ok i foty widać
Z życia wycieczki:
Stoję na lotnisku przed stanowiskiem RT i zbiera się kolejka po dokumenty- patrzę ciekawie z kim mi przyjdzie podróżować przez najbliższe dni
Zagadują mnie mocno starsi Państwo w liczbie sztuk 6:
- a Pani to do Namibii?
-Tak- odpowiadam.
-No bo my też- odpowiadają i uśmiechają się szeroko
No i pierwsza nitka porozumienia zadzierzgnięta.
Rozmawiamy sobie o różnych rzeczach, wszyscy sympatyczni, uśmiechnięci i weseli. Będzie fajnie.
- No to my Panią zaadoptujemy na czas wycieczki,bo Pani taka sama, a Pani będzie nas pilnować,żebyśmy się nie pogubili na tych przesiadkach.
Powiedział z poważną miną Pan Starszy.
I tak zostałam zaadoptowana
Podchodzą do kolejki następni, w tym Para i zaczęli dziwnie mi się przyglądać.
No ja wiem,że po tylu godzinach jazdy na lotnisko i czekaniu, mogę wyglądać nie bardzo wyjściowo Ale chyba się nie wybrudziłam czekoladką i nie wyrosły mi rogi . Szybki rzut oka w lusterko- wyglądam całkiem normalnie, choć cokolwiek trochę wymięta Nadprogramowych kończyn brak
A dlaczego mi się przyglądali- o tym będzie póżniej
No i jak mam Wam przekazać te przejechane prawie trzy i pół tysiąca kilometrów? Kolory, zapachy, dźwięki, obrazy i magię? Wrażenia, emocje?
Nie wiem, spróbuję…
Będzie trochę niechronologicznie, rozwlekle, emocjonalnie, wesoło i smutno. Ale po mojemu.
Więc proszę o wyrozumiałość
Zdjęcia są mojego autorstwa oraz Margerytki i Dżona- moich współtowarzyszy(te ładniejsze -a w szczególności zwierzaków)- pozwolili mi na publikację- DZIĘKUJĘ
CDN.
Świetnie sie zaczyna...czekam wiecej
Hej Antenko, siedzę przed kompem w pracy, jeszcze nikogo nie ma, piję kawkę i pierwszy odcinek za mną
Super ))) ale będzie wyprawa czekam niecierpliwie na dalszy ciąg.
Spotkalas kogos z forum? ta para na lotnisku ?
Antenka, bardzo się cieszę, że zainspirowała Cię moja relacja z 2012 roku.... po tej dacie już nic nie jest takie same...Namibi na pierwszym miejscu.... a potem, długuuuuuuuuuuuuuugo, dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo nic . Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Afryka i pustynie to nie moja bajka co prawda, bo za goraco jak dla mnie,ale mimo wszystko chetnie cie Antenka, jesli pozwolisz, tu posledze,bo juz od poczatku z tej relacji bije radosc zycia i widac,ze sie marzeniowo-pordozniczo spelnilas w tej dalekiej krainie,wiec pewnie bedzie milo,wesolo i przyjemnie,a wiec fajnie.Po zatym czuje sie troche zaproszony,bo tez ci kibicowalem przy okazji tej podrozy.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci