Wyspy Owcze nie są czestym i typowym kierunkiem podrózniczym. Są super dla tych co szukają spokoju, pięknej przyrody i którym nie przeszkadza deszcz pojawijaący sie bardzo często o każdej porze roku i oczywiście mgły..
Najwiecej turystów przyjeżdza w okresie letnich festiwali muzycznych.
Mgły fruwają non stop w powietrzu więc krajobraz zmienia sie jak w kalejdoskopie
taki klimat
No trip no life
Ślicznie jest na tych owieczkowych wyspach
Andrew, jaka śliczna owieczka
Wyspy Owcze nie są czestym i typowym kierunkiem podrózniczym. Są super dla tych co szukają spokoju, pięknej przyrody i którym nie przeszkadza deszcz pojawijaący sie bardzo często o każdej porze roku i oczywiście mgły..
Najwiecej turystów przyjeżdza w okresie letnich festiwali muzycznych.
No trip no life
Wyspy choć należą do Dani to mają własny parlament, pieniądze i znaczki pocztowe.
Nie należą jednak do Uni ani Schengen więc paszport jest potrzebny
No trip no life
Nelciu ten widok jest niesamowity *wacko*. Wyraźnie widzę, że ktoś rozpyla mgłę. Dobrze, że AM tam nie było, nowa teoria.......... by nas dobiła
Tak na poważnie, gdzie schowany był smok ziejący ogniem i dymem? Byłaś w miejscu, gdzie wyobraźnia może działać na maksa
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku , ktos rozpyla mgłe he he , fajnie powiedziane
Jedziemy więc dalej w kierunku stolicy..a im bliżej tym więcej kolorowych domków
No trip no life
Nelcia, u ciebie jak zwykle sielskie widoczki!!!!
Te zielone wzgórza, ukwiecone łąki, jeziorka i kolorowe domeczki - fantastycznie...
Mariola
Apisku, a ja czekam na twoją zieloną Kostarykę i Paname oczywiście też ..
Kiedy zaczniesz pisac ?
No trip no life
Mogłabym tam zamieszkać
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono, myślę że to raczej miejsce wakacyjne czyli aby uciec od codzienej pogoni, wyluzować, nacieszyc się pieknym widoczkami i..wracać do domku.
Chociaz jest tu troszke naszych rodaków , okolo 200 osób.Część na stałe , część sezonowo..
Tuż pry drodze napotykamy na piękny,stary kościół, otoczony cmentarzem.
Zatrzymujemy się go obejrzec z bliska.
No trip no life