Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Czas powoli kończyć naszą wakacyjną przygodę. Ostatnim etapem podróży jest krótki pobyt w Malezji. Oboje z DZ pokochaliśmy to państwo i wiemy, że na 100 % tam wrócimy *dance4*, ale po kolei.
W Kuala Lumpur "Malezyjczyk" ląduje z lekkim opóźnieniem, parę minut po 16.
Szybciutko odbieramy nasze bagaże, wymieniamy pieniądze i pędzimy na pociąg, który dowiezie nas do KL Sentral, a stamtąd zadecydujemy czym udamy się do hotelu Summer View. Wiemy, że hotel nie powinien być daleko od stacji więc pewnie podjedziemy taxi.
Dojeżdżamy do celu, wychodzimy na zewnątrz na przysłowiowego papieroska. Podchodzi do nas taksówkarz i pyta czy potrzebujemy transportu. Jeszcze nie jesteśmy zdecydowani, pytamy jak daleko jest nasz hotel, podajemy nazwę, a gościu zaczyna się śmiać. Mówi do nas widzicie ten żółty budynek, 3 skrzyżowania dalej, to jest wasz hotel. Chodźcie wskażę wam jak do niego dojść, bo poruszanie się po tym mieście nie jest proste. W międzyczasie podszedł jeszcze jeden kierowca, ale „nasz” go odesłał mówiąc, że na piechotę pójdziemy. Po tylu „nieprzyjemnościach”, które spotkały nas na Bali nie mogłam wprost uwierzyć w to co się dzieje.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
pierwsza
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Pociąg, którym jedziemy do KL Sentral
I już wiemy, gdzie jest nasz hotel
Po paru minutach spaceru jesteśmy na miejscu
Szybkie zameldowanie i jedziemy do pokoju
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
witaj anusia
Hotel z czystym sumieniem możemy polecić. Jest w dobrym miejscu, bliziutko wszystkich środków komunikacji, w okolicy sklepy, restauracj;. pokoje czyste, codziennie sprzątane, smaczne śniadania.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Krótki odpoczynek i jedziemy zobaczyć słynne "Petronaski" i pokaz fontann.
Wysiadamy pod CH Suria KLCC
Przechodzimy przez CH i wychodzimy na zewnątrz . Jest gorąco i pięknie. Oświetlone ulice, tłum turystów, wszyscy uśmiechnięci, życie wieczorne kwitnie
"Petronaski" robią wrażenie. Szkoda, że są plany zastąpienia ich czymś nowszym.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Łał moje kochane wieże
Jak miło je znowu zobaczyć chociaż wirtualnie
Dzięki Zajączki za taką możliwość
Z każdym dniem bliżej...
Zajączku ja tylko widziałam Petronaski za dnia i też zrobiły na mnie mega wrażenie, ale w nocy to dopiero wypas koniecznie trzeba to nadrobić
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
A ja jeszcze nie widzialam KL, wiec wieżyczki i inne atrakcje miasta przede mną
No trip no life
Ja też jeszcze tam nie byłam więc bardzo chętnie poczytam
Ja czekam na opis Malakki, bo strasznie żałuję , ze tam nie dojechałam...a wierzę, że Zającowa dokładnie sprawdziła stolicę malezyjskiej kuchni:) więc czekam!
Petronaski fajne, ale KL to zdecydowanie nie moje miasto...że tak powiem, może być..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Zajączku ja przekonam się za tydzien czy Kuala to moje klimatry i czy wieze są takie wysokie jak były...... na razie idę raz jeszcze postudiowac Twoje Bali , a czy przez przypadek nie "zwiedziłas" lotniska w Subangu