Jak to Nelciu - raciczek nie jadłaś? Ja uwielbiam np. obgryzać kurze łapki i pamiętam jak syn był młodszy i zobaczył mnie z tymi łapkami...wybiegł z kuchni i woła: tato! a mama je ręce kury! Odtąd mam zakaz ich obgryzania w miejscach publicznych /nasz pokój też się do nich zalicza/
Kolka popłalam się.....A Sznupek tu aż się zanosi obok ze śmiechu.....widzę Twojego syna wybiegającego z kuchni, z przerażeniem w oczach..:)
ło matko Lenuś , jak dla mnie faktycznie szokujące zdjęcia choc przecież powszechnie wiadomo ,ze w niektorych krajach azjtyckich jada sie pieski . Ja będąc w Chinach na szczęście takich obrazków nie widziałam, dla naszej kultury to jednak troche szokujący widok..a dla właścicieli kochanych piesków to już szczególnie
No i przypadła mi ośla ławka ...ostatnia .Tłumnie tu i nie dziwi ten fakt, kierunek intrygujący ,fotki pierwsza klasa a sama autorka piórem wymiata jak należy .Dobrze ,że chociaż wzrost słuszny to jest szansa cosik tam dostrzec pomiędzy blond lokami Momi .
Kolka popłalam się.....A Sznupek tu aż się zanosi obok ze śmiechu.....widzę Twojego syna wybiegającego z kuchni, z przerażeniem w oczach..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
to było naprawdę już bardzo dawno, ale do dzisiaj mu to zostało tzn. synowi...
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Już dotarłam
Nel czym te raciczki są obsmarowane? Wygląda jak czekolada
Ja uwielbiam czasami się takimi poobklejać
Kolka, Momi ja tez sie poplakalam ze smiechu he he to syn mial mocne przezycie z tobą i kurą (a w zasadzie jej resztkami ) w roli głównej
ja różne dziwne rzeczy jadam, ale lapek bym nie tknela ... jakos mi to kiepsko wygląda choc może w smaku to i niczego sobie
Malaria, hm szczerze mowiąc nie wiem co to za sosik a testowanie organo leptyczne nie wchodziło w gre brrr
Za to sosik czekoladowy z takimi dodatkami to już bardzo, bardzo chetnie
No trip no life
Kolka ja i Ty mielismy by "raj bez ograniczeń" w Chinach tam kurze łapki,szyjki,łby itd są na kazdym kroku do obgryzania.....uwielbiam
Nela żeby nie zakłócać Twojej relacji,ja później wykasuje te zdjecia
ło matko Lenuś , jak dla mnie faktycznie szokujące zdjęcia choc przecież powszechnie wiadomo ,ze w niektorych krajach azjtyckich jada sie pieski . Ja będąc w Chinach na szczęście takich obrazków nie widziałam, dla naszej kultury to jednak troche szokujący widok..a dla właścicieli kochanych piesków to już szczególnie
No trip no life
Nelcia ale Ty nam tutaj sporo straganów pokazesz,prawda?
No i przypadła mi ośla ławka ... ostatnia .Tłumnie tu i nie dziwi ten fakt, kierunek intrygujący ,fotki pierwsza klasa a sama autorka piórem wymiata jak należy .Dobrze ,że chociaż wzrost słuszny to jest szansa cosik tam dostrzec pomiędzy blond lokami Momi .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...